SERCE I UMYSŁ

Tekst
Filozfia wiejskiej gospodyni domowej|Nowy Blog

SERCE i UMYSŁ. Równowaga, balans pomiędzy obojgiem jest dla mnie ważna choć obecnie ja sama oddałam rządy sercu za co jestem wdzięczna sama sobie Kłopot w tym, że umysł lubi być w nieustannym ruchu, uwielbia gadać, wymyślać problemy do rozwiązania, mnożyć je a potem rozwiązywać. Kocha łamigłówki, wyzwania, naukę, pochłanianie wiedzy, lubi być zajęty i przepracowany, nie znosi ciszy i spokoju bo wtedy wchodzi w akcję serce ze swymi uczuciami i emocjami. Umysł sterowany przez ego uwielbia komfortową strefę ciepła i wygody, nie lubi emocjonalnych tragedii ani uczuć w ogóle. Nie znosi bólu, cierpienia, konfrontacji z prawdą za to lubi sprawiać sobie przyjemność. Dlatego chętnie sięga po używki, alkohol, papierosy, narkotyki czy środki przeciwbólowe, bo one wszystkie pozwalają właśnie nie czuć i dalej działać w zamroczeniu tak jak to umysł został zaprogramowany i nauczony. Lubi byle jaki film, jakąkolwiek muzykę, głośne towarzystwo.Zaś ludzkie, energetyczne serce kocha ciszę i przestrzeń. Wówczas aktywuje się prawdziwie. Uwielbia tańczyć, śpiewać, tworzyć. Stworzone jest do kochania, wzajemnego współczucia i wdzięczności. Serce jest miłością i bramą do wolności. Zsynchronizowane jest z Gają. Ma swoją inteligencję i własny rytm, który wymaga intuicyjnego rozpoznania. Serce w swej wrażliwości i delikatności potrafi być otwarte lub zamknięte, czułe lub w hibernacji. Zamyka się gdy zostajemy zranieni, oszukani, niekochani (zwłaszcza jako dzieci). Otwarte jest czułe na przyjmowanie darów i dobrodziejstw pochodzących z Miłości.Serce lubi być i bić w natchnieniu a umysł – działać w systemie pracy a nawet przepracowania, najlepiej od razu, równolegle na kilka etatów. Sama rozpoznałam, że umysł ludzki jest silnie zaprogramowany wieloma obcymi przekonaniami. Pochodzą one z wychowania (od rodziców, przodków np. grzeczne dziewczynki nie okazują gniewu), z systemów nauczania (szkół, uczelni, warsztatów np. musisz się kształcić a potem pracować, aby żyć ), od innych ludzi (których spotkaliśmy a którym zaufaliśmy lub im uwierzyliśmy), od grup społecznych i całych narodów (np. cała idea patriotyzmu i w ogóle tożsamości społecznej jako takiej) , od kościołów (np. tylko ludzie praktykujący w danym kościele zostaną zbawieni a więc są dobrzy lub jesteś grzesznikiem, który musi pokutować za swoje grzechy i cierpieć za życia). Katalog ograniczeń i obcych przekonań jest ogromny. Zaczęłam je spisywać i poddałam się przy trzydziestym . To mi uświadomiło jak bardzo my ludzie poruszamy się niczym ślepcy, nieświadomi swojej prawdy a kopiujący uparcie schematy zachowań, osądów i poglądów innych, które wgraliśmy do swego umysłu. Kopiuj, wklej, kopiuj, wklej i tak idąc przez życie….Warto mieć świadomość istnienia tych ograniczeń i przekonań nas blokujących. A jeśli nam one przeszkadzają, po prostu je rozpoznać, nazwać, odrzucić a w końcu wyzwolić się z nich skoro nam nie służą. Mnie osobiście lunatykowanie na jawie zmęczyło, dlatego wybrałam nieco bardziej świadomą perspektywę życia. Umysł chcąc nie chcąc uległ i już nie walczy. Nawet jeśli niekiedy próbuje jeszcze przegadać moje serce, to z góry jest na straconej pozycji. A dzisiaj jestem wdzięczna za wszystkie perspektywy mego postrzegania: umysłu i serca….Z wdzięcznością dobranoc.

Udostępnij artykuł na:

Poprzedni wpis
Moje życie dzisiaj
Następny wpis
Wdzięczność i Błogosławieństwo