Gimnastyka słowiańskaMedycyna wibracyjnaEnergia rekonektywna
Bosonoga
  • Aloha
  • Jestem
  • Kreuję
    • Tworzę
    • Harmonizuję
    • Podróżuję
  • Warsztaty
  • Blog
  • Sklep
  • Kontakt
  • Aloha
  • Jestem
  • Kreuję
  • Warsztaty
  • Blog
  • Sklep
  • Kontakt
  • .
    • Home
      • Home 2
      • Home 3
    • Pages
      • Aloha
      • Page Examples 1
        • About Us
        • Services
        • Plans & Pricing
        • FAQ Page
      • Page Examples 2
        • Meet the Team
        • Person Page
        • Contact
        • Contact 2
      • Page Examples 3
        • Grid Layout Templates
        • Login Page
        • 404 Page
        • Coming Soon
    • Blog
      • See more blog layouts
    • Portfolio
      • Kreuję
      • Portfolio Grid 2
      • Portfolio Grid 3
      • Portfolio Grid 4
    • Shop
      • Shop With Sidebar
      • Shop Without Sidebar
      • My Account
    • Typografia
    • Elements
      • Accordion & Toggles
      • ActionBox
      • Button
      • Carousel
      • Chart
      • Columns
      • Contact Form
      • Counter
      • FlipBox
      • Grid
      • IconBox
      • Image
      • Image Slider
      • Interactive Banner
      • Interactive Text
      • Map
      • Message Box
      • Person
      • Popup
      • Pricing Table
      • Progress Bar
      • Separator
      • Shape Divider
      • Sharing Buttons
      • Simple Menu
      • Social Links
      • Tabs
      • Vertical Tabs
      • Video Player
    • Witam
  • Aloha
  • Jestem
  • Twórcą
  • Sklep
  • Aloha
Produkt został dodany do koszyka.

Kąpiel dźwiękowa z żywiołem wody, nowe miejsce nad rzeką.

Posted on 26 października 2022
Brak komentarzy

Kilka lat temu zbudowałam 2, 5 metrowy stół jadalny na taras naszego domu. Taras umarł i zniknął a stół przez ponad rok był już nieużywany plenerze. Dlatego postanowiłam postawić przed nim kolejne zadanie. Uzgodniłam z nim, że od teraz będzie stołem do masażu. Po rozkręceniu konstrukcji dźwignęłam ważący ponad 100 kg blat i przeniosłam go nad rzekę. Zważywszy, ze wszystkie deski przesiąknięte były wodą deszczową, blat pewnie ważył jeszcze więcej, ale to nic, bo jako bieszczadzka kobieta nauczyłam się sprytnie wykorzystać nie tylko swą siłę fizyczną, ale.i nieco rozsądku. Wykorzystując wózek transportowy metodą „kombinowaną” łączącą ślizg po błocie, naprzemienne przeciąganie i kulturystyczne rwanie i podrzut sztangi udało mi się przenieść blat kilkaset metrów niżej na ostatnią skarpę nad rzekę. Potem zostało jedynie dorobić krótkie nogi a na koniec nieco pracy natury kosmetycznej. Aby blat komponował się w otaczającą go przyrodę a zwłaszcza rosnącą obok przytuloną do niego brzozę, wybrałam białą farbę.

Pieńki posłużyły za stoliki do tybetańskich miś a jedna ze złamanych na wietrze gałęzi brzozy za wieszak na gong.
Dzisiaj do masażu zaprosiłam żywioł wody. To żywa, płynąca woda – moja ukochana rzeka San. Prawdziwym cudem i błogosławieństwem jest fakt, że mogę ją usłyszeć i na nią patrzeć każdego dnia choć na chwilę. Znów pierwszą osobą mogą skorzystać z masażu w tym nowym miejscu był ukochany Pavol. Ponieważ jest ostatnio bardzo zapracowany chciałam mu podarować chwilę wytchnienia i relaksu. Dzień nie mógł być piękniejszy. Południe, intensywne słońce, bezchmurne niebo, szelest jesiennych liści pod moimi bosymi stopami i tymi na drzewach, wiatr w konarach drzew na skarpie i zniewalająca melodia płynącego Sanu a tuż obok dźwięk potoku wpływającego do rzeki. Zaczarowane warunki. Promienie słońca padały na twarz Pavla ogrzewając go i otulając swym ciepłem i miłością. Młoda brzózka chroniła jego głowę przed wiatrem.

Kąpiel w dźwiękach miś tybetańskich i gongu przy akompaniamencie rzeki to niezwykła orkiestra u cudowne doznanie dla zmysłów zarówno osoby masowanej jak i masującej. Jestem wdzięczna, że w tak magicznych okolicznościach łaskawej dla mnie przyrody mogę podarowywać innym te dźwięki, które koją, relaksują, odprężają, otwierają nas na nowe doznania i przygody życia.

Z całego serca dziękuję za to, że mogę być częścią tej dźwiękowej historii….

 

Bosonoga, 26.10.2022r. Dwernik, Bieszczady

 

Udostępnij artykuł na:

Poprzedni wpis
Sesje masażu z ogniem w tle
Następny wpis
Boska misa serca

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
You need to agree with the terms to proceed

Moje motto życia

Kocham więc Jestem

— BosoNoga Eyra

Ostatnie wpisy

  • Kompostownik duszy dobrodziejstwo …. 4 grudnia 2022
  • Hiszpańska chusta. Flamenco w mojej słowiańskiej krwi. 1 grudnia 2022
  • Słowianka na Wyspach….Świat Górny 30 listopada 2022
  • Moja dzikość i wolność w oczach bieszczadzkich koni 30 października 2022

© 2021 Bosonoga

E-mail
Facebook
Instagram
YouTube
SoundCloud
This website uses cookies to improve your experience. If you continue to use this site, you agree with it.