Świadome jedzeni, pokarm duszy, pokarm ciała – grupa.

Blog|Eko zycie|Filozfia wiejskiej gospodyni domowej|Holistyczne uzdrawianie|Witarianizm

Ta grupa na FB ” Świadome jedzenie. Pokarm duszy, pokarm ciała” powstała w odpowiedzi na pytania niektórych dot. zdrowej kuchni, choć „zdrowe” jedzenie jest bardzo subiektywnym pojęciem a każdy może wyznawać inną filozofię żywieniową. To miejsce, gdzie chcę się z Wami dzielić moją ścieżką odżywania, gotowania i przyrządzania posiłków oraz zdrowych deserów. Przez ponad 7 lat prowadzenia małego gospodarstwa w Bieszczadach (Dolistowie), przyrządzałam posiłki dla naszych gości, które cieszyły się popularnością. Obecnie są to dania wegańskie i w znacznej przewadze witariańskie, co dla mnie oznacza silnie praniczne pełne życiodajnej energii jedzenie. Zapraszam serdecznie do siebie. Z wielką radością będę się dzieliła tym czego się nauczyłam o jedzeniu, które traktuję nie tylko z perspektywy ciała fizycznego ale również ducha. Na pierwszym miejscu znajduje się u mnie strawa duchowa…..o tym wkrótce więcej właśnie tutaj….

Witajcie. Z radością powitam tutaj każdego, kto pasjonuje się zdrową, organiczną kuchnią lub chciałby zmienić swoje aktualne nawyki żywieniowe. Moja obecna filozofia żywieniowa opiera się na lekkości podejścia do życia w ogóle. Jednocześnie szanuję swoje ciało i traktuję je z miłością. Staram się mu dziękować za to, że jest i jak mi służy tutaj na Ziemi. Dlatego od lat jem świadomie odczytując sygnały z mego ciała. Choć nie jem mięsa, ani ryb ani owoców morza czy też nabiału (ten zdarza mi się jeszcze sporadycznie), to nie nazywam się ani weganką ani witarianką (najcudowniejsze dla mnie jedzenie to surowe warzywa i owoce), ponieważ nie chcę zasilać żadnych grup ludzi, którzy trzymają się ortodoksyjnie swojego planu żywieniowego wykluczając niekiedy innych odżywiających się inaczej. Poza tym nie chcę czuć żadnego poczucia winy jeśli zdarzy mi się odstępstwo od np. przyjętej witariańskiej ścieżki odżywiania. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich wegan czy wegetarian czy też frutarian. Szanuję drogę każdego i kocham każdego z Was bez względu czy uważasz, że jedzenie mięsa jest konieczne do przetrwania czy też unikasz go, bo wiesz, że nie działa na Ciebie dobrze. Każdy ma swoją ścieżkę życia i wolną wolę. Lubię jednak gdy każdy człowiek uruchamia swoją wewnętrzną mądrość i wie skąd pochodzi jego pożywienie i jaką ma z nim relację. Dlatego to miejsce będzie też miejscem to bardziej filozoficznych i metafizycznych rozważań o jedzeniu. W radości życia. Kocham więc Jestem. Bosonoga Eyra

Udostępnij artykuł na:

Poprzedni wpis
W mej galaktyce pośród miliona gwiazd…
Następny wpis
Mroźne dni a żywioł ognia.