Co mówią mi kociaki dzisiaj

Brak komentarzy
Dziś kociaki dały mi wiele powodów do radości. Szaraczek w dość osobliwy i bezpośredni sposób przekazał mi, że kredens ogrodowy w stodole jest nie dokończony. Usiadł w jego środku wpatrując…

Co mówią mi kociaki dzisiaj

Dziś kociaki dały mi wiele powodów do radości. Szaraczek w dość osobliwy i bezpośredni sposób przekazał mi, że kredens ogrodowy w stodole jest nie dokończony. Usiadł w jego środku wpatrując…

Co mówią mi kociaki dzisiaj

Dziś kociaki dały mi wiele powodów do radości. Szaraczek w dość osobliwy i bezpośredni sposób przekazał mi, że kredens ogrodowy w stodole jest nie dokończony. Usiadł w jego środku wpatrując…

Dźwięki terapeutyczne. Nie programuj się. Czuć a nie wiedzieć.

Przygotowując materiał rozbudowany na moją podstronę „medycyna wibracyjna”, pojawiły się takie oto pytania osób, które umieściłam ma stronie a tutaj poddaję jedno z nich rozważaniom. Czy lira kryształowa strojona w d-moll będzie wywoływała u mnie smutek? Ja nie chcę się smucić – powiedział mi pewnego razu uczestnik zimowych warsztatów. Moja…

Dźwięki terapeutyczne. Nie programuj się. Czuć a nie wiedzieć.

Przygotowując materiał rozbudowany na moją podstronę „medycyna wibracyjna”, pojawiły się takie oto pytania osób, które umieściłam ma stronie a tutaj poddaję jedno z nich rozważaniom.

Czy lira kryształowa strojona w d-moll będzie wywoływała u mnie smutek? Ja nie chcę się smucić – powiedział mi pewnego razu uczestnik zimowych warsztatów.

Moja odpowiedź. (odseparowana chwilowo od nauk wszelakich i nieskupiająca się na psychologicznym aspekcie odczuwania emocji). Zachęcam do nieprogramowania się na nazwy, definicje i rodzaje tonacji muzycznych (c-dur i d-moll), w których strojone są poszczególne instrumenty. Z doświadczenia  (krótkiego ale intensywnego wielu spotkań, warsztatów i sesji zimowo -wiosennych) wiem, że wiele osób odbiera melancholijną d-mollową lirę jako pełną radości i optymizmu. Odczucia są bardzo indywidualne i zależą od wrażliwości słuchacza, przeżyć i doświadczeń życiowych, które wpływają na odbiór poszczególnych dźwięków/wibracji oraz intymne, własne skojarzenia pojęciowe i wspomnieniowe, które dźwięki wywołują. Zachęcam do pełnej otwartości na to co przychodzi, kiedy i w jaki sposób. To piękna przygoda w głąb siebie ale tylko tak głęboko jak sami sobie na to pozwolimy. Dotyczy to zarówno sesji relaksacyjnych jak i masaży. Minionej zimy miałam warsztaty, podczas których ta sama gra na harfie kryształowej (d-moll) wywołała w grupie różne odczucia. Były osoby bardziej doświadczone wiekiem i dojrzałością, które odbierały daną melodię jako smutną, rzewną albo co najmniej bardzo melancholijną a dźwięki wydobywały na światło dzienne właśnie smutek, który przez lata był wypierany i tłamszony. Ponieważ sesja relaksacyjna a tym bardziej luźne warsztaty nie są terapią psychologiczną (do której to nie mam kompetencji i nie stawiam się nigdy w tej roli), to od danej osoby zależy co zrobi z tym smutkiem czy zepchnie go z powrotem w podświadomość czy pozwoli mu wypłynąć. Staram się tworzyć w grupie taką atmosferę i poczucie zaopiekowania aby osoby bez wstydu mogły popłakać czy choćby uronić łzę jeśli są na to gotowe. Mądrość dźwięków i naszych ciał jest ogromna, wystarczy pozwolić im sobie działać razem. Zawsze jednak pozostaje świadomość umysłu i nie zadzieje się nic, na co nie jesteśmy gotowi bo ciało i umysł są bardzo mądre. Czasem gdy za smutkiem mieszka jakaś głęboka rana, stara, poważna trauma, ciało spina się i blokuje jej wyjście na zewnątrz bo wie, że nie jesteśmy gotowi na spotkanie z nią i to jest bardzo mądry mechanizm samoregulacji organizmu ludzkiego. Dźwięki też to wiedzą i współpracują indywidualnie z daną osobą. Niekiedy smutek albo gniew na coś, na kogoś lub na siebie wynika z czegoś świeżego i nie jest czymś tak bardzo bolesnym a my dzięki instrumentom uczymy się wychodzić mu naprzeciw, zaglądać mu w oczy, dotykać i przekonywać się, że być może nie jest taki straszny za jakiego go uważaliśmy do niedawna i pozwalamy mu wypłynąć z ciała i umysłu. To zawsze jest suwerenna decyzja.

Tę samą lirę podczas tych samych warsztatów inne osoby odbierały niezwykle optymistycznie. Kilkoro młodych chłopców stwierdziło, że czuło radość i uśmiechali się od ucha do ucha gdy przenosiłam nad nimi grającą lirę. Prawdopodobnie (co wydaje się logiczne) dzieci te nie miały zbyt wielu trudnych doświadczeń w życiu dlatego dźwięki te wydały im się miłe, wznoszące i pełne radości. Wszystkim natomiast podczas relaksacji towarzyszył spokój i odprężenie.

Zatem jeśli nawet setki lat tradycji muzycznych przygotowały dla nas ludzi utwory muzyki poważnej, popu, rocka i innych gdzie gama  c-dur jest zawsze pozytywna, radosna, często skoczna, pełna witalności a w tonacji d-moll owej tworzone były i są utwory smutne, melancholijne często o treściach głęboko egzystencjalnych gdzie snuje się rozważania choćby nad sensem życia itp, to ja zachęcam do dystansowania się od tej wiedzy. Zachęcam do tego aby w spotkaniach z dźwiękami stawiać na czucie a nie wiedzenie. To pomaga z pewnością. Sama też staram się nie programować innych. Zdarzyło mi się powiedzieć podczas warsztatów, że moja harfa wybrzmiewać może rzewnie melancholijnie a czasem smutnie a chwilę potem następowała plaga smutku (oczywiście nieco wyolbrzymiam). Raz nawet pewna maleńka dziewczynka usłyszała, że mój wykład, że większość dźwięków jest przyjemna i miła dla ucha ale bywają osoby, które odczytują je jako niechciane, niemiłe i to też jest w porządku. Gdy miała otwarte oczy a ja przechadzałam się po sali grając na nią, zatykała uszy i okazywała swoje niezadowolenie i irytację. Gdy jednak miała zamknięte oczy a ja z tym samym dźwiękiem przechodziłam obok niej, jej twarz była skupiona i spokojna. Tak właśnie nasz umysł potrafi się zaprogramować na treść i jej znaczenie podane wcześniej przed danym doświadczeniem. Jest to rodzaj uwarunkowanie klasycznego. Dlatego też kupując wiele instrumentów terapeutycznych dobrzy sprzedawcy (na jakich i ja trafiam) sugerują aby kierować się „sercem” a nie opisem znaczeń, symboliki i znaczeń muzycznych. Tutaj bowiem tak wiele mówi się o uziemianiu, wznoszeniu, łączeniu energii żeńskiej i męskiej ), częstotliwości w Hz i nadawaniu jej duchowych znaczeń albo rodzaju tonacji (radość kontra smutek),które prezentowałam na przykładach. Z czasem wiedzę można dołączyć do odczuwania, ale najpierw serce a potem rozum i wtedy również w codziennym życiu często wychodzimy na swoje. Pierwsze pytanie: :co czuję?, jak czuję? gdzie czuję? a dopiero kolejne: „co wiem?”. Oczywiście to wszystko co tutaj opisuję to moje postrzeganie dźwięków na dzisiaj, na teraz. Nie czuję się ekspertem. Moja przygoda z instrumentami trwa dopiero niewiele ponad dwa lata a ja cały czas eksploruję to pole na sobie i obserwując i masując innych dźwiękiem. Dlatego wcale nie musisz się ze mną zgadzać. A może masz własne doświadczenia w tej przestrzeni?

 

 

`Bosonoga Eyra

Co mówią mi kociaki dzisiaj

Dziś kociaki dały mi wiele powodów do radości. Szaraczek w dość osobliwy i bezpośredni sposób przekazał mi, że kredens ogrodowy w stodole jest nie dokończony. Usiadł w jego środku wpatrując się beznamiętnie w tabliczkę z napisem „uwaga, tutaj spełniają się marzenia”. Mam wrażenie, że chciał mi złożyć reklamację co do jego kocich marzeń dotyczących chociażby chęci znoszenia kolejnych trupów do domu: żab, biednych ptaków czy myszek. Trójka cudownego rodzeństwa: Leylo, Ponużka i Dwie Ponużki zaanektowały Pavla turkusowy fotel podczas jego nieobecności dając jasno do zrozumienia, że do jego powrotu nie zamierzają dobrowolnie go opuścić. Miranda  spoglądając z ostatniego szczebelka drabiny w stodółce mierzyła mnie wzrokiem w nadziei, że i w tej przestrzeni może znajdzie się puszka z kocimi przysmakami skoro w szufladach skryte mam migdały i daktyle dla gości. Miedziana Miranda zaś schowała się do wiklinowej choinki udając, że zniknęła i mając chyba pewność, że nikt i nic jej nie widzi i tak pozostanie już do końca świata a może i nieco dłużej. Skrytka fajna, sama takie lubię niekiedy jeśli chcę się chować przed samą sobą albo światem. Aisza podczas porannej herbaty tuliła się do moich stóp na szczęście nie był do Szaraczek, który w swych zachowaniach kompulsywnych obgryza paznokcie innych kotów i ludzi i uwielbia szarpać na kawałki kartony przeznaczone do spalenia. Ułatwia tym samym proces porcjowania kartonów przygotowanych na rozpałkę do kominka. Dziękuję Szaraczku. Dwie Ponużki w ramach porannej euforii wskoczył na oparcie krzesła ogrodowego i w zwolnionym tempie zaczęli spadać na ziemię : on i krzesło. Miałam wrażenie, że to krzesło było bardziej przestraszone, niż nasz kociak. Po południu wszystkie 12 kotów udało się na spacer ze mną i Darą. Taki już rytuał dlatego nie możemy niekiedy wychodzić poza działkę, bo koty sznureczkiem jeden za drugim idą za mną aby mi towarzyszyć. Ponieważ taki akt przywiązania grozi wypadkiem na drodze, ostatecznie Dara miewa ograniczone spacery po 1 ha działce. Rozwiązaniem staje się niekiedy wzięcie jej do samochodu i podróż w nieznane. Wówczas sforka kotów daje sobie spokój i rezygnuje z gonienia samochodu  – na szczęśćie

Wieczorem wspólna relaksacja z kamertonem i dzwonkami. Wszystkie zwierzaki je uwielbiają. Ja też – sama nie wiem, kto bardziej odpływa, ale koty z pewnością opanowały wszystkie techniki Zen. Ja mogę się jedynie uczyć od Mistrzów. Każdy kto ma koty wie o czym mówię.

 

Spokoju życzę

Bosonoga Eyra

 

 

 

 

Co mówią mi kociaki dzisiaj

0
Dziś kociaki dały mi wiele powodów do radości. Szaraczek w dość osobliwy i bezpośredni sposób przekazał mi, że kredens ogrodowy…

Gaja moja mądra nauczycielka

0
Nie zawsze jest tak jak mi się wydaje, że ma być. Dziś wczesnym popołudniem, ubrałam się ciepło (bo znów marcowe…

BACKUP

Medycyna wibracyjna NOWA

BACKUP

Medycyna wibracyjna NOWA

BACKUP

Medycyna wibracyjna NOWA

BACKUP

Medycyna wibracyjna NOWA

BACKUP

Medycyna wibracyjna NOWA

BACKUP

Medycyna wibracyjna NOWA

BACKUP

Medycyna wibracyjna NOWA

BACKUP

Medycyna wibracyjna NOWA

BACKUP

Medycyna wibracyjna NOWA

BACKUP

Medycyna wibracyjna NOWA

BACKUP

Medycyna wibracyjna NOWA

BACKUP

Medycyna wibracyjna NOWA

BACKUP

Medycyna wibracyjna NOWA

BACKUP

Medycyna wibracyjna NOWA

BACKUP

Medycyna wibracyjna NOWA

BACKUP

Medycyna wibracyjna NOWA

BACKUP

Medycyna wibracyjna NOWA

BACKUP

Medycyna wibracyjna NOWA

BACKUP
Medycyna wibracyjna NOWA
Zdjęcia makro
Przyroda dzienna
Ajurweda
Medycyna wibracyjna
Zakochana w Polsce
Taniec spontaniczny
Europa
Sesje anielskie

Najbardziej podobały mi się dzwonki Koshi i Zaphir. Bardzo chcę takie mieć u siebie i już poprosiłam mamę aby mi je kupiła. Czułam się przy nich taka spokojna zrelaksowana i po prostu szczęśliwa. Chcę się tak częściej czuć.

John Doe

„To było dla mnie bardzo niesamowite przeżycie. Jest mi trudno ubrać to w słowa, ponieważ tam nie było
słów, ale była tam mądrość dźwięków. Słyszałem i wiedziałem, że każdy dźwięk jest mądrzejszy od tego co
sam jestem w stanie wymyślić. Przeżyłem głębokie rozluźnienie psychiczne i fizyczne. W pewnym
momencie poczułem ból w brzuchu i moje ciało dziwnie się spięło. Po chwili wszystko się wyluzowało.
Dźwięki uspokoiły moje myśli i pojawiły się obrazy z mojego dzieciństwa. I nie wiem czy spałem, czy na
wpół śniłem. Gdzieś głęboko w sobie poczułem radość dziecka. Jeśli miałbym znaleźć jedno słowo żeby
określić to przeżycie, to powiedziałbym po prostu: harmonia. Było to dla mnie głębokie,duchowe przeżycie.
Kiedy się dowiedziałem o istnieniu takich masaży, podchodziłem do tego bardzo sceptycznie, nie dziwię się
ludziom że mają takie podejście, ponieważ tego nigdy nie doświadczyli. Ja na pewno wrócę na te sesję,
żeby usłyszeć co mi w duszy gra. Pozdrawiam Cię Edzia. Mam nadzieję że coraz więcej ludzi odkryje to co
odkryłaś Ty, i co dzięki tobie odkryłem ja. Dzięki za zaproszenie na sesję. Ja teraz przeżywam jakieś
huśtawki nastrojów i bardzo chętnie poddałbym się sesji dźwiękowej. I jeszcze chcę dodać, że te dźwięki
może nie że przekazują mi mądrość, ale pomagają mi ją w sobie odnaleźć. Może wynika to z tego że
dźwięki uspokajają umysł, i wtedy umysł staje się jakby jaśniejszy? Nie ma tej gonitwy myśli.

Samantha Green
buyer

Podczas warsztatów położyłam sobie misę sercową na klatce piersiowej. Cierpię od dziecka na chorobę płuc, która utrudnia mi oddychanie całą objętością płuc. Codziennie budzę się z flegmą w przełyku. Nocą kładę się spać używając inhalatora z olejku z drzewa herbacianego a często stosuję klasyczne sterydy aby móc w ogóle zasnąć. Po warsztatach po raz pierwszy od dwudziestu kilku lat zasnęłam spokojnie bez inhalatora i bez sterydów. Rankiem obudziłam się wypoczęta bez zastojów w przełyku.

John Smith
developer NASA

Najbardziej podobały mi się dzwonki Koshi i Zaphir. Bardzo chcę takie mieć u siebie i już poprosiłam mamę aby mi je kupiła. Czułam się przy nich taka spokojna zrelaksowana i po prostu szczęśliwa. Chcę się tak częściej czuć.

John Doe

„To było dla mnie bardzo niesamowite przeżycie. Jest mi trudno ubrać to w słowa, ponieważ tam nie było
słów, ale była tam mądrość dźwięków. Słyszałem i wiedziałem, że każdy dźwięk jest mądrzejszy od tego co
sam jestem w stanie wymyślić. Przeżyłem głębokie rozluźnienie psychiczne i fizyczne. W pewnym
momencie poczułem ból w brzuchu i moje ciało dziwnie się spięło. Po chwili wszystko się wyluzowało.
Dźwięki uspokoiły moje myśli i pojawiły się obrazy z mojego dzieciństwa. I nie wiem czy spałem, czy na
wpół śniłem. Gdzieś głęboko w sobie poczułem radość dziecka. Jeśli miałbym znaleźć jedno słowo żeby
określić to przeżycie, to powiedziałbym po prostu: harmonia. Było to dla mnie głębokie,duchowe przeżycie.
Kiedy się dowiedziałem o istnieniu takich masaży, podchodziłem do tego bardzo sceptycznie, nie dziwię się
ludziom że mają takie podejście, ponieważ tego nigdy nie doświadczyli. Ja na pewno wrócę na te sesję,
żeby usłyszeć co mi w duszy gra. Pozdrawiam Cię Edzia. Mam nadzieję że coraz więcej ludzi odkryje to co
odkryłaś Ty, i co dzięki tobie odkryłem ja. Dzięki za zaproszenie na sesję. Ja teraz przeżywam jakieś
huśtawki nastrojów i bardzo chętnie poddałbym się sesji dźwiękowej. I jeszcze chcę dodać, że te dźwięki
może nie że przekazują mi mądrość, ale pomagają mi ją w sobie odnaleźć. Może wynika to z tego że
dźwięki uspokajają umysł, i wtedy umysł staje się jakby jaśniejszy? Nie ma tej gonitwy myśli.

Samantha Green
buyer

Podczas warsztatów położyłam sobie misę sercową na klatce piersiowej. Cierpię od dziecka na chorobę płuc, która utrudnia mi oddychanie całą objętością płuc. Codziennie budzę się z flegmą w przełyku. Nocą kładę się spać używając inhalatora z olejku z drzewa herbacianego a często stosuję klasyczne sterydy aby móc w ogóle zasnąć. Po warsztatach po raz pierwszy od dwudziestu kilku lat zasnęłam spokojnie bez inhalatora i bez sterydów. Rankiem obudziłam się wypoczęta bez zastojów w przełyku.

John Smith
developer NASA

Najbardziej podobały mi się dzwonki Koshi i Zaphir. Bardzo chcę takie mieć u siebie i już poprosiłam mamę aby mi je kupiła. Czułam się przy nich taka spokojna zrelaksowana i po prostu szczęśliwa. Chcę się tak częściej czuć.

John Doe

„To było dla mnie bardzo niesamowite przeżycie. Jest mi trudno ubrać to w słowa, ponieważ tam nie było
słów, ale była tam mądrość dźwięków. Słyszałem i wiedziałem, że każdy dźwięk jest mądrzejszy od tego co
sam jestem w stanie wymyślić. Przeżyłem głębokie rozluźnienie psychiczne i fizyczne. W pewnym
momencie poczułem ból w brzuchu i moje ciało dziwnie się spięło. Po chwili wszystko się wyluzowało.
Dźwięki uspokoiły moje myśli i pojawiły się obrazy z mojego dzieciństwa. I nie wiem czy spałem, czy na
wpół śniłem. Gdzieś głęboko w sobie poczułem radość dziecka. Jeśli miałbym znaleźć jedno słowo żeby
określić to przeżycie, to powiedziałbym po prostu: harmonia. Było to dla mnie głębokie,duchowe przeżycie.
Kiedy się dowiedziałem o istnieniu takich masaży, podchodziłem do tego bardzo sceptycznie, nie dziwię się
ludziom że mają takie podejście, ponieważ tego nigdy nie doświadczyli. Ja na pewno wrócę na te sesję,
żeby usłyszeć co mi w duszy gra. Pozdrawiam Cię Edzia. Mam nadzieję że coraz więcej ludzi odkryje to co
odkryłaś Ty, i co dzięki tobie odkryłem ja. Dzięki za zaproszenie na sesję. Ja teraz przeżywam jakieś
huśtawki nastrojów i bardzo chętnie poddałbym się sesji dźwiękowej. I jeszcze chcę dodać, że te dźwięki
może nie że przekazują mi mądrość, ale pomagają mi ją w sobie odnaleźć. Może wynika to z tego że
dźwięki uspokajają umysł, i wtedy umysł staje się jakby jaśniejszy? Nie ma tej gonitwy myśli.

Samantha Green
buyer

Podczas warsztatów położyłam sobie misę sercową na klatce piersiowej. Cierpię od dziecka na chorobę płuc, która utrudnia mi oddychanie całą objętością płuc. Codziennie budzę się z flegmą w przełyku. Nocą kładę się spać używając inhalatora z olejku z drzewa herbacianego a często stosuję klasyczne sterydy aby móc w ogóle zasnąć. Po warsztatach po raz pierwszy od dwudziestu kilku lat zasnęłam spokojnie bez inhalatora i bez sterydów. Rankiem obudziłam się wypoczęta bez zastojów w przełyku.

John Smith
developer NASA

Najbardziej podobały mi się dzwonki Koshi i Zaphir. Bardzo chcę takie mieć u siebie i już poprosiłam mamę aby mi je kupiła. Czułam się przy nich taka spokojna zrelaksowana i po prostu szczęśliwa. Chcę się tak częściej czuć.

John Doe

„To było dla mnie bardzo niesamowite przeżycie. Jest mi trudno ubrać to w słowa, ponieważ tam nie było
słów, ale była tam mądrość dźwięków. Słyszałem i wiedziałem, że każdy dźwięk jest mądrzejszy od tego co
sam jestem w stanie wymyślić. Przeżyłem głębokie rozluźnienie psychiczne i fizyczne. W pewnym
momencie poczułem ból w brzuchu i moje ciało dziwnie się spięło. Po chwili wszystko się wyluzowało.
Dźwięki uspokoiły moje myśli i pojawiły się obrazy z mojego dzieciństwa. I nie wiem czy spałem, czy na
wpół śniłem. Gdzieś głęboko w sobie poczułem radość dziecka. Jeśli miałbym znaleźć jedno słowo żeby
określić to przeżycie, to powiedziałbym po prostu: harmonia. Było to dla mnie głębokie,duchowe przeżycie.
Kiedy się dowiedziałem o istnieniu takich masaży, podchodziłem do tego bardzo sceptycznie, nie dziwię się
ludziom że mają takie podejście, ponieważ tego nigdy nie doświadczyli. Ja na pewno wrócę na te sesję,
żeby usłyszeć co mi w duszy gra. Pozdrawiam Cię Edzia. Mam nadzieję że coraz więcej ludzi odkryje to co
odkryłaś Ty, i co dzięki tobie odkryłem ja. Dzięki za zaproszenie na sesję. Ja teraz przeżywam jakieś
huśtawki nastrojów i bardzo chętnie poddałbym się sesji dźwiękowej. I jeszcze chcę dodać, że te dźwięki
może nie że przekazują mi mądrość, ale pomagają mi ją w sobie odnaleźć. Może wynika to z tego że
dźwięki uspokajają umysł, i wtedy umysł staje się jakby jaśniejszy? Nie ma tej gonitwy myśli.

Samantha Green
buyer

Podczas warsztatów położyłam sobie misę sercową na klatce piersiowej. Cierpię od dziecka na chorobę płuc, która utrudnia mi oddychanie całą objętością płuc. Codziennie budzę się z flegmą w przełyku. Nocą kładę się spać używając inhalatora z olejku z drzewa herbacianego a często stosuję klasyczne sterydy aby móc w ogóle zasnąć. Po warsztatach po raz pierwszy od dwudziestu kilku lat zasnęłam spokojnie bez inhalatora i bez sterydów. Rankiem obudziłam się wypoczęta bez zastojów w przełyku.

John Smith
developer NASA

Najbardziej podobały mi się dzwonki Koshi i Zaphir. Bardzo chcę takie mieć u siebie i już poprosiłam mamę aby mi je kupiła. Czułam się przy nich taka spokojna zrelaksowana i po prostu szczęśliwa. Chcę się tak częściej czuć.

John Doe

„To było dla mnie bardzo niesamowite przeżycie. Jest mi trudno ubrać to w słowa, ponieważ tam nie było
słów, ale była tam mądrość dźwięków. Słyszałem i wiedziałem, że każdy dźwięk jest mądrzejszy od tego co
sam jestem w stanie wymyślić. Przeżyłem głębokie rozluźnienie psychiczne i fizyczne. W pewnym
momencie poczułem ból w brzuchu i moje ciało dziwnie się spięło. Po chwili wszystko się wyluzowało.
Dźwięki uspokoiły moje myśli i pojawiły się obrazy z mojego dzieciństwa. I nie wiem czy spałem, czy na
wpół śniłem. Gdzieś głęboko w sobie poczułem radość dziecka. Jeśli miałbym znaleźć jedno słowo żeby
określić to przeżycie, to powiedziałbym po prostu: harmonia. Było to dla mnie głębokie,duchowe przeżycie.
Kiedy się dowiedziałem o istnieniu takich masaży, podchodziłem do tego bardzo sceptycznie, nie dziwię się
ludziom że mają takie podejście, ponieważ tego nigdy nie doświadczyli. Ja na pewno wrócę na te sesję,
żeby usłyszeć co mi w duszy gra. Pozdrawiam Cię Edzia. Mam nadzieję że coraz więcej ludzi odkryje to co
odkryłaś Ty, i co dzięki tobie odkryłem ja. Dzięki za zaproszenie na sesję. Ja teraz przeżywam jakieś
huśtawki nastrojów i bardzo chętnie poddałbym się sesji dźwiękowej. I jeszcze chcę dodać, że te dźwięki
może nie że przekazują mi mądrość, ale pomagają mi ją w sobie odnaleźć. Może wynika to z tego że
dźwięki uspokajają umysł, i wtedy umysł staje się jakby jaśniejszy? Nie ma tej gonitwy myśli.

Samantha Green
buyer

Podczas warsztatów położyłam sobie misę sercową na klatce piersiowej. Cierpię od dziecka na chorobę płuc, która utrudnia mi oddychanie całą objętością płuc. Codziennie budzę się z flegmą w przełyku. Nocą kładę się spać używając inhalatora z olejku z drzewa herbacianego a często stosuję klasyczne sterydy aby móc w ogóle zasnąć. Po warsztatach po raz pierwszy od dwudziestu kilku lat zasnęłam spokojnie bez inhalatora i bez sterydów. Rankiem obudziłam się wypoczęta bez zastojów w przełyku.

John Smith
developer NASA

Najbardziej podobały mi się dzwonki Koshi i Zaphir. Bardzo chcę takie mieć u siebie i już poprosiłam mamę aby mi je kupiła. Czułam się przy nich taka spokojna zrelaksowana i po prostu szczęśliwa. Chcę się tak częściej czuć.

John Doe

„To było dla mnie bardzo niesamowite przeżycie. Jest mi trudno ubrać to w słowa, ponieważ tam nie było
słów, ale była tam mądrość dźwięków. Słyszałem i wiedziałem, że każdy dźwięk jest mądrzejszy od tego co
sam jestem w stanie wymyślić. Przeżyłem głębokie rozluźnienie psychiczne i fizyczne. W pewnym
momencie poczułem ból w brzuchu i moje ciało dziwnie się spięło. Po chwili wszystko się wyluzowało.
Dźwięki uspokoiły moje myśli i pojawiły się obrazy z mojego dzieciństwa. I nie wiem czy spałem, czy na
wpół śniłem. Gdzieś głęboko w sobie poczułem radość dziecka. Jeśli miałbym znaleźć jedno słowo żeby
określić to przeżycie, to powiedziałbym po prostu: harmonia. Było to dla mnie głębokie,duchowe przeżycie.
Kiedy się dowiedziałem o istnieniu takich masaży, podchodziłem do tego bardzo sceptycznie, nie dziwię się
ludziom że mają takie podejście, ponieważ tego nigdy nie doświadczyli. Ja na pewno wrócę na te sesję,
żeby usłyszeć co mi w duszy gra. Pozdrawiam Cię Edzia. Mam nadzieję że coraz więcej ludzi odkryje to co
odkryłaś Ty, i co dzięki tobie odkryłem ja. Dzięki za zaproszenie na sesję. Ja teraz przeżywam jakieś
huśtawki nastrojów i bardzo chętnie poddałbym się sesji dźwiękowej. I jeszcze chcę dodać, że te dźwięki
może nie że przekazują mi mądrość, ale pomagają mi ją w sobie odnaleźć. Może wynika to z tego że
dźwięki uspokajają umysł, i wtedy umysł staje się jakby jaśniejszy? Nie ma tej gonitwy myśli.

Samantha Green
buyer

Podczas warsztatów położyłam sobie misę sercową na klatce piersiowej. Cierpię od dziecka na chorobę płuc, która utrudnia mi oddychanie całą objętością płuc. Codziennie budzę się z flegmą w przełyku. Nocą kładę się spać używając inhalatora z olejku z drzewa herbacianego a często stosuję klasyczne sterydy aby móc w ogóle zasnąć. Po warsztatach po raz pierwszy od dwudziestu kilku lat zasnęłam spokojnie bez inhalatora i bez sterydów. Rankiem obudziłam się wypoczęta bez zastojów w przełyku.

John Smith
developer NASA