Nowy mieszkaniec Dolistowia

Tekst
Blog|Dzikie podróze|Eko zycie|Filozfia wiejskiej gospodyni domowej|Nasze czworonogi|Terapeutka Gaja|Zwierzeta bieszczadzkie

17.09.2011 sobota. Wraz ze wschodem słońca, w naszym domu pojawił się nowy, młody mieszkaniec. Z chwilą przyjścia do Dolistowia, miał niespełna 2 miesiące życia za sobą. Stworzenie to nieskalane było jeszcze złością, agresją ani nawet poczuciem tożsamości siebie samego. Bez imienia, bez planów na przyszłość. Oto szczeniak w pierwszym dniu adaptacji w naszym domu, po intensywnym zapoznawaniu się z nowym otoczeniem… Szczenię nazwaliśmy Berdo. Postąpiliśmy jak typowi ludzie, którzy oswajają, a więc nazywają otaczający ich świat, aby go lepiej zrozumieć i poczuć,…poczuć, że należy właśnie do nich. Oswajamy go z Doliną Sanu i z nami. A gdy minęło 11 tygodni, Berdo stał się szczenięciem bardziej podatnym na naukę. Poznajcie pełnoprawnego członka naszego stada. Aniu, Pawle – dzięki za wspólne zdjęcie i Wasz pobyt u nas… Oto czujny Berdo podczas porannego spaceru. Proces budowania autorytetu w osobach: mojej i Piotrka trwa. Przyznaję, że na dzień dzisiejszy posłuszeństwo naszego psa jest jeszcze warunkowe. Jednak z każdym dniem nauki, cała nasza trójka robi postępy. Na razie zdaliśmy do zerówki, a ze względu na obniżony wiek przyjmowanych doń uczniów, nie możemy od siebie i psa zbyt wiele wymagać. Dziwić nie powinno, że zabawa z innymi czworonogami daje mnóstwo radości i przypomina o przynależności do gatunku czworonogów. Berdo (który dość szybko rośnie) czasem zapomina o dobrych manierach.

Nie tak dawno chciał egoistycznie zamęczyć w zabawie 16 letnią suczkę sąsiadów. Nie pojął, że ona nie ma tyle sił i ochoty do zabawy, co on. Po godzinie udręk, dystyngowana dama musiała zostać odseparowana od „gówniarza”. Ula, Mietek – wybaczcie! A oto nieposłuszny Berdo, który pomógł mi w czasie spaceru uprzątnąć wiatę grillową ze zbędnych śmieci.
Cytat z wypowiedzi Berdo „najpierw wącham świat, potem słyszę a na koniec dopiero widzę, co wy ludzie wyprawiacie…”
Co jest najpiękniejszego w naszej relacji? Ten psiak uczy nas komunikowania się bez lęków, złości i frustracji. Te stany spokoju, zrównoważenia i cierpliwości przenosimy później chcąc nie chcąc na siebie nawzajem i relacje z innymi ludźmi. Gniewu i agresji Berdo przecież nie zrozumie. Odbierze je raczej jako niezrównoważenie naszych zachowań a nie zwykłą, ludzką słabość. To pieskie życie choć pracowite, w swej pięknej prostocie jest bardzo kształcące. Berdo w nagrodę pracy, którą jest spacer i nauka pożądanych przez nas zachowań dostaje „michę” oraz nasze uczucie. A nam odwzajemnia się spokojnym posłuszeństwem i radością akceptacji naszego psio – ludzkiego stada. Ekscytujący czas dla wszystkich, również gości odwiedzających nasz dom. Bądźcie proszę wyrozumiali dla ewentualnych braków w ogładzie towarzyskiej naszego czworonoga.

Zapraszamy do naszego gospodarstwa, które dzięki pojawiającym się w nim zwierzakom, zaczyna tętnić nowym życiem.

Udostępnij artykuł na:

Poprzedni wpis
Jesienna melancholia
Następny wpis
Post With Interesting Picture