w 2017r. polecieliśmy na zimowy urlop na Wyspy Kanaryjskie. Jako mieszkańcy Bieszczadów niekiedy odczuwamy deficyt słońca, ponieważ latem jest to ścisły sezon turystyczny, który dla nas wiąże się z intensywniejszą, niż zwykle pracą. Nasze ciała i umysły spragnione słońca wybrały sobie te afrykańskie wyspy należące do Hiszpanii. Od tamtej pory regularnie spędzamy koniec jesieni i początek zimy właśnie na Atlantyku. W 2019r. przerobiliśmy naszego poczciwego starego astrobusa na mini camper i odbyliśmy nim podróż przez południową Europę. Z Hiszpanii popłynęliśmy naszym busikiem przez Atlantyk. Odtąd nasz domek na kółkach mieszka na Fuerteventurze. Dzięki niemu mogliśmy też zwiedzić wszystkie wyspy Archipelagu: La Palmę, Teneryfę, Gran Canarię, Lanzarotte, La Gomerę i El Hierro. Dziś gdy poczujemy taką potrzebę, lecimy do naszego domku na kółkach mieszkając na plaży, na klifach czy w wybranych, ulubionych miejscach często surferskich. Dla nas obojga Fuerta to słońce, wiatr, powolność, młodzieńcza energia pełna witalności, yoga, malowanie, surfing, gwiazdy i nic nie robienie. Po prostu wolność i zmiana bieszczadzkiej, górskiej perspektywy na suchą, wietrzną, wulkaniczną energię z oceanem w epicentrum naszego życia.