Sesje anielskie

Pierwsze sesje anielskie zrobiłam jak tylko zamieszkałam w Bieszczadach. Z Aniołami wiąże pewna historia. Jeszcze mieszkając w Krakowie, pewnego razu zaczęłam je spontanicznie malować na płótnach. Gdy kilka lat później zaczęłam wędrować po Połoninach, zbierałam z zaprzyjaźnionych tartaków deski i pożyczonym sprzętem stolarskim wykonałam pierwsze płaskorzeźby – oczywiście Anioły. Towarzyszyły mi na mojej drodze nieustająco. Chyba w 2017r. pojawiły się w mojej biblioteczce anielskie talie kart, z którymi zaczęłam pracować czy też bardziej one ze mną. A gdzieś między tym wszystkim zamarzyłam sobie, że chcę ubierać kobiety i siebie samą w anielskie skrzydła. Dzisiaj w moim podróżnym atelier (błękitnej walizce teatralnej) mieszkają różne skrzydła w wielu kolorach zarówno te anielskie jak i elfów ale i atrybuty wszystkowiedzących wiedźm oraz indiańskich szamanów umiejących z lekkością łączyć się ze swymi przodkami. Anielskie sesje wpisały się na trwałe do odwiedzających mnie grup przyjaciół głównie kobiet. A teraz bardziej świadomie robię terapeutyczne sesje anielskie i inne dla kobiet i nie tylko bo przecież anioły nie mają płci. Czasem i ja sama staję przed obiektywem ale największą radość sprawiają mi wspólne spotkania w kręgach kobiet i poczucie anielskiej energii za sprawą tychże skrzydeł dźwiganych z lekkością na plecach. Pewnego razu potrzebowałam zamówić nowy zestaw skrzydeł, ponieważ te dotychczasowe się już nieco zużyły. Telefon włączony był w opcji głośnomówiącej a obok siedział jeden z naszych gości. Usłyszałam: – Pani Edyto, bardzo przepraszam, ale skończyły się nam zielone skrzydła dla dużych aniołów. Mogę jednak zaproponować Pani turkusowe. Mogą być? Kątem oka ujrzałam, że mój gość wytężył swój słuch na tę rozmowę aby nie uronić z niej niczego. W porządku, niech będą ale proszę dorzucić jeszcze tradycyjne białe w rozmiarze XXL. – Dobrze, już wrzucam. Mogę jeszcze Pani zaproponować skrzydła fioletowe dla elfów. – Czemu nie, odpowiedziałam, dodając, że zużyły mi się już tęczowe, anielskie i czy mogę dokupić same kolorowe piórka na uzupełnienie skrzydeł. Nasza rozmowa przybierała coraz bardziej dynamiczny obrót a gość siedzący przy stole robił coraz większe oczy. Na koniec odchodząc od stołu, powiedział: „To widzę, że i aniołowie mają dużo ciężkiej, ziemskiej roboty aby swoją misję tutaj wykonać”. W rozanielonym stanie umysłu będąc, posyłam wszystkim miłość. Eyra

Galeria