Sesje nocne

Sesje nocne

Fotografii nocnej nauczył mnie mój ukochany Pavol. I to właśnie bieszczadzka ciemność i gwiazdy nas połączyły. W nocnej fotografii kocham najbardziej samotne wędrówki pośród dzikiej, bieszczadzkiej przyrody, gdzie na moją głowę spada równie dzikie, bieszczadzkie niebo usiane milionami gwiazd, mgławic i galaktyk. Wiąże się z tym spokój, medytacyjny stan mego umysłu i wewnętrzna cisza. Tak przygotowana mogę spotykać dzikie zwierzęta: wilki, jelenie, łanie, żubry czy nawet niedźwiedzie o latających istotach nie wspominając. Kontemplacja rozgwieżdżonego nieba zbliża mnie do gwiazd i łączy z tymi aspektami mnie samej, które mieszkają gdzieś daleko we wszechświecie u mych gwiezdnych rodzin. Kocham ciemność i doceniam jej terapeutyczną moc. To właśnie bieszczadzka, ukraińska i słowacka ciemność (a więc karpacka) nauczyły mnie spokoju ducha i stały się dla mnie lustrem dla moich prawdziwych lęków ukazując mi dotychczasową iluzję mego doświadczania rzeczywistości. Strach się rozpłynął w otryckim lesie nad moim domem a me serce wypełnił niespotykany dotychczas spokój i pogoda ducha. Dzisiaj dziękuję Ciemności, mej kobiecej terapeutce za to w jaki sposób mi się zamanifestowała, w jakich osobach mi się ukazała i że postanowiła przez Pavla i nocne zdjęcia uczynić mnie szczęśliwą i pełną pasji, świadomą Kobietą. Bo Ciemność, Tma (slov.) jest Kobietą, Mądrą, Piękną, Terapeutyczną i Cichą…bo potrafi słuchać naszych skołatanych na wietrze strachu serc…..Łączę się teraz z jej mocą, posyłając wam spokój, który ona dam wszystkim daje….. Z wdzięcznością za wszystkie ziemskie i kosmiczne nauki Eyra. W „Gwiezdnym Dolistowiu” podczas prowadzonych przeze mnie warsztatów  zaproszę Cię na obejrzenie moich diaporam – zdjęć połączonych z muzyką co pozwala na głębsze i osobiste poczucie wszystkich tych uczuć i doświadczeń, które są moim udziałem w nocnych, samotnych wędrówkach po górach czy wulkanach.