Łączniczka między żywymi a umarłymi

Tekst
Blog|Eko zycie|Filozfia wiejskiej gospodyni domowej|Nasze czworonogi|Nowy Blog|Terapeutka Gaja|Zwierzeta bieszczadzkie

Mieszka w naszym domu przepiękna istota, która jest łączniczką międzypokoleniową. To ona zielonooka Miranda wskakuje co jakiś czas na belkę kominkową gdzie ustawione są portrety babć, dziadków, mojej mamy i innych. Zawsze staje obok zdjęcia tej osoby, która ma nam coś ważnego do przekazania. Często jest to jakiś symbol albo słowo zagadka lub po prostu wsparcie pełne czułości i miłości ze strony tych co odeszli albo tych, którzy mieszkają daleko a chcą z nami kontaktu. Miranda zawsze subtelnie, delikatnie i nienachalnie wskazuje zdjęcie osoby, z którą mam porozmawiać albo się połączyć sercem. Jakby podnosiła słuchawkę telefonu i podawała mi ją w swoich zgrabnych, kocich łapkach mówiąc „babcia na linii, czeka, odbierz”. 🙂. To odbieram telefon z za światów . A wtedy Miranda zeskakuje z belki i udaje się do swoich innych, kocich spraw. Doceniam jej wkład w łączenie świata umarłych i żywych, przeszłości i teraźniejszości, wykluczonych w moim rodzie z tymi, którym się wiedzie, odkrywania rodzinnych tajemnic i traum, które bolą a pragną być odkryte i uzdrowione. Szacunek do przeszłości, trzymanie się ustalonych porządków w rodzie, ukłon w stronę starszych i czerpanie z ich skarbnicy mądrości, nauka czystej radości od dzieci, przyjęcie z powrotem do serca wszystkich nienarodzonych dzieci, wszystkich zhańbionych i wykluczonych ……Każdy z tych gestów przywraca ład, harmonię i prowadzi do zdrowia poprzez Miłość. A ja doceniam te nauki i to, że jestem częścią wielkiej rodziny akceptując wszystkie historie, które były przede mną. Cieszę się, że wybrałam sobie rolę córki, wnuczki, siostry w tej właśnie pięknej i mądrej rodzinie. Dziękuję….a Tobie Mirando Ty zielonooka Mądrości za przypomnienie też dziękuję….

 

5 marca 2023. Dwernik Bieszczady, BosoNoga

Udostępnij artykuł na:

Poprzedni wpis
Do przycupnięcia
Następny wpis
Ballada o glinianym piecu