Słowiańska pustynia pełna wody

Tekst
Blog|Dzikie podróze|Eko zycie|Filozfia wiejskiej gospodyni domowej|Gimnastyka słowiańska|Nowy Blog|Terapeutka Gaja
Dziś spędziłam połowę swego pięknego dnia na pustynnych wydmach. Piasek przywiało tutaj z Sahary i to jest jej namiastka. Od trzech lat obowiązkowe miejsce moich spotkań ze sobą samą i przenikliwą ciszą. Dziś intencją przyświecającą mojej praktyce było zaspokojenie pragnienia na Ziemi. Mym życzeniem jest aby każdy spragniony mógł dostać tyle wody ile potrzebuje,
każdy człowiek, każde zwierzę, roślina. Aby wszystkie ptaki, kwiaty, ziemia spalona słońcem mogły zaspokoić swoje pragnienie kontaktu z wodą, aby jej nie zabrakło nikomu i aby nikt nie musiał stać przed wyborem odebrania czyjegoś życia z powodu BRAKU. W to miejsce niech napłynie obfitość i PEŁNIA bez ograniczeń. Życzę tego z całego serca TERAZ i ZAWSZE.

 

24.11.2021r. Corallejo, Fuertaventura

Udostępnij artykuł na:

Poprzedni wpis
Moje boskie PrzyZiemie
Następny wpis
Głowa mówi „nie chce mi się”.